W "szafie" mam spore składowisko tkanin, które kupiłam kiedyś okazyjnie. Staram się je wykorzystać aby ustąpić miejsca innym tkaninom.
Sukienka "w pepitkę" o prostym kroju, lekko trapezowa, podszyta podszewką (oprócz rękawów), dzięki czemu dobrze się układa. Wykrój pochodzi z dawnego już wydania Burdy, rocznik 98, lekko zmodyfikowany (długie rękawy i suwak przyszyty na wierzchu).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz